
W " telewizyji " gruchnęły wieści jakoby jeden cwaniak z drugim wkradł się do sklepu zoologicznego w celu pogwałcenia własności i zwędzenia inwentarzu. Gdzieś tam komuś zamarzyło się albo transformacja w bogatego szejka,który cały swój majątek zdobędzie dilując skradzionymi zwierzakami na allegro...albo został Robin Hood'em i okradając bogatych odda zwierzaki biednym. Ewentualnie mógł to być również zagorzały wielbiciel animal liberation...ale na to w Polsce nie liczę.No i kradzieje sklep okradły ,weszły w posiadanie 350 ptaszników,kilkudziesięciu węży i jaszczurek. I sen o bogactwie pękł niczym :





PS.
Arthur Polonsky.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz