sobota, 30 maja 2009

Trauma


Człowiek do zwierząt z miłością się odnosi ,a te gnojki....niewdzięczne w podzięce uwalają człowieka w palec.
Jestem w głębokiej traumie i nie będzie wpisu.

wtorek, 26 maja 2009

Lamparty,why?



Dziś będzie nieco poważniej,bo rzecz o dobrze zwierząt będzie. A z tym żartów nie ma.O nie!
Przede wszystkim lamparty poleca się każdemu do hodowli, młodemu,staremu,głupiemu,mądremu...bo proste w obsłudze,pocieszne i...tanie. A tymczasem,żadne zwierzę nie jest odporne na głupotę i brak odpowiedzialności. Widać to czasem,kiedy ludzie prezentują zdjęcia zabiedzonych zwierząt mieszkających w karygodnych warunkach. Pewnie, stwór będzie tam mieszkał bo nie ma żadnej alternatywy,co ma zrobić biedny?Może próbować popełnić samobójstwo w różnoraki sposób zgodny z obecnymi trendami,ale tu musiałby się naoglądać filmów pokroju Piła ,Hostel czy inne bzdury.
To jak już mamy za sobą smrodek dydaktyczny przejdźmy do peanów na cześć gekonów lamparcich.

Lamparty mają wiele zalet.

Niewygórowane wymagania. Ale jasne,skoro ktoś chodzi po mieszkaniu gasząc najmniejsze lampeczki,co by prądu nie zasysały...zapomnijcie o lampartach. One lubią ciepełko,lubią ogrzewanko i chcąc nie chcąc, światłość w terrarium dobrych kilka godzin być musi.

Lamparty są pocieszne w swoim wspinaczkowych trudach zdobycia Mont Everestów w terrarium. Są tacy co trzymają je w rack'ach,plastikowych pudłach i wszelkich wynalazkach,gdzie można stworzyć im pretty cool warunki. Dla mnie,posiadanie zweirzęcia wiąże się ze spełeniem mu warunków optymalnych! Wysepki, konary,ścianki? Według mnie rzecz niezbędna,nie ma bardziej kojającego widoku niż gekon zwisający gdzieś w atmosferze i póbujący za wszelką cenę spamiętać,która część ciała gdzie być powinna.


Lamparty znane są z bogatej mimiki,często zabawnej i niemal rozkosznej. Inni mówią,że lamparty są nudne. Owszem, nie są chomikami zasuwającymi w karuzeli 24 na dobę,ale nie oznacza to,że nie są fascynujące do obserwacji. Przedstawiają szeregi ciekawych zachowań,w stadzie w sposób bardzo zajmujący ustalają warunki. Mitem jest również to,że całymi dnami śpią. Śmiem stwierdzić,że to cecha osobnicza. Mam 3 gekony,każdy o innym temperamencie! Mam więc i Marię Magdalenę,Rambo i Jokera w wydaniu żeńskim. Co kto lubi. Ruda i Salvador non stop rozgrywają mecze o tytuł najbardziej upierdliwego współmieszkańca.

No,to teraz strawa dla oka.(klik na fotę i się powiększa!)
Ktoś mówił,że łóżka piętrowe są passe?
Ps.
John Ryan Solis
http://jjjsol.blogspot.com/

niedziela, 24 maja 2009

Herstory.
















Ponieważ,ktoś mógly odnieść wrażenie,że same kiepskie zdjęcia na blogu- wrzucam więc fotki dziewczyn.Były jeszcze wówczas w rękach innych osób,więc zdjęcia naturalnie nie są mojego autorstwa.

czwartek, 21 maja 2009

Sen.



Ciało jest giętkie.Ciało jest jakie jest. Pełne powabu,czasem ciężkości...a czasem żyje własnym życiem.Zza szyby,z przyczajki,z zaskoczenia wykonałam zdjęcie śpiącego Salvadora(po kliknięciu staje się większe)
Pewnie nie byłoby w tym niczego dziwnego,bowiem gatunek ten ubóstwia swobodę życia...lenistwo i sypianie w niemal każdej konfiguracji ciała. Kto nie posiadał nigdy lamaprciego gekona- ten nigdy nie dowie się,że ciało choć materialne...to zupełnie nie posiada ograniczeń.Czasem nawet nie poddaje się grawitacji.
Co jednak tym razem mnie ujęło to zwis...(trzeba zrobić clik)
Salvador zapomniał,że nie kończy się na głowie.Zasnął z pokaźną częścią ciała zwisającą niedbale...
Czy to nie rozkoszne?

ps
http://www.alvvino.org/

wtorek, 19 maja 2009

Szefunio

niedziela, 17 maja 2009

Niedzielny obiadek

Bo wszyscy oczekują niedziel...
Ależ owszem,przy niedzieli kultywuje się rodzinne obiadki.Tak,udawanie wzajemnej sympatii i przywiązania do tradycji. W niedzielne przedpołudnia słychać wszem i wobec znane dudnienie tasaków,ubijaków a ponad wszystko młoteczków do mięsa równomiernie wybijających rytm przez gospodynie domowe. Chińczycy do zgromadzenia takiej "bębnowej" orkiestry potrzebują specjalnej okazji Igrzyska, feta z okazji skutecznego zatuszowania kolejnego mordu dokonanego przez władzę na tysiącach niewinnych ludzi...a w Polsce? A w Polsce,dar niedoceniony,diament nieoszlifowany : najbardziej oddana tradycji orkiestra gospodyń wybijających swą muzykę na ...bogu winnych schaboszczakach.
W niedzielę jest jeszcze rosół. Ciecz ,która ma niebywałe historyczne znaczenie. Kawał mięcha,trochę płynu a ponadprzeciętnie doceniany przez naszych rodaków. We wszystkich wspomnieniach z dzieciństwa prześladują mnie tłuste oka w rosole wyglądające jak kratery pragnące pożreć moje niewinne ,dziecięce ciałko. Maratony wokół stołu,chowanie się we wszelkich możliwych zakamarkach i próby samobójcze przez podcięcie sobie żył plastikową łopatką...a wszystko to by,nie musieć jeść wymemłanego kurczaka.

Ach ,Polska jak długa i szeroka płynie tymi "okami" i poobiednią próbą podtrzymania relacji rodzinnych przez wspólne wlepianie oczu w ekran TV.

A u nas?
Jest niedzielne lenistwo.
Są niedzielne pogawędki.
Ale,gdy tylko na horyzoncie pojawia się jedzenie...zaniechane są wszelkie interpersonalne relacje na rzecz konsumpcji. Jak sępy czekają,jeszcze nie zdołam posypać witaminkami a już oczy wlepione w "talerz".
Jeszcze nie zdołam dobrze mrugnąć okiem a nadciąga pochmurny szwadron gotowy do wypełnienia źołądków...bez dna.Wypełzają z każdej strony,jak Zombie z Nocy Żywych Trupów.Zewsząd.
A potem? Nie czas na świętowanie...nie od dziś wiadomo,że "Gdy pies je,to nie szczeka bo mu micha ucieka"

Ps.
El obrazo : Hopper.

piątek, 15 maja 2009

Odmiany


Nie wiem czy mówimy o tych genetycznych wyczynach w kategorii szalonych tworów pokroju Frankenstein'a czy raczej bardziej naukowych działaniach jak z Dolly,ale.. te .gekony zachwycają.
Natknęłam się na kilka nowych odmian.Super.Zdjęcia zaczerpnięte ze stron,które podlinkowałam.

Mistrz Charcoal /JMG
http://www.jmgreptile.com/charcoal.html

Kilka innych gekonów zaczerpniętych z JMG
Tremper Albino
Więcej zdjęć cudaka
http://www.jmgreptile.com/tremperalbinos.html

Bell Albino
http://www.jmgreptile.com/bellalbinos.html

Cremsicles
http://www.jmgreptile.com/cremesicles.html
Mają też świetne Gruboogonowe.

Cuda nad Wisłą również się zdarzają. Piękne zwierzaki w hodowli Ultimate Geckos
(zdjęcie z forum)
Koniecznie sprawdźcie stronę http://www.ultimategeckos.com/

Kolejny adres wart odwiedzenia :
Gekon Lublin http://gekon.lublin.pl/
m.in Enigma het.Raptor
I Living Art Geckos
http://www.livingartgeckos.com/
m.in Black Pearls
Nie jest to tekst sponsorowany :p Zachęcam jednak zerknięcie na podane strony,ponieważ jest tam mnóstwo uroczych zwierzaków...a ja wybrałam przecież tylko kilka zdjęć.

Jogging


Wiosna.Moda na sport wróciła.Wszyscy natchnieni biegającymi gwiazdami,programami o zdrowiu przywdziali przyciasnawe spodenki i w drogę...Biegają wszyscy, bo tego wymaga bon ton...w elitarnych towarzystwach podstawą jest chwalenie się nowymi urządzeniami wspomagąjącymi bieganie ...buty z dziesięcioma systemami,które napędzane siłą Twoich mięśni odwalają niemal za Ciebie całą robotę,supr skomplikowane maszyny mierzące,obliczające tętno,kalorie a wkrótce pewnie i przyrost włosa smaganego wiatrem. Ach,nakładki na ipod'a,iphona i wszelkie inne urządzenia rzekomo umilające czas,a tak naprawdę świetnie eksponujące się z zdaniu wplecionym zgrabnie w konwersacje. "Wiesz,przebiegłem dziś 10km..ach,naszczęście mogłem słuchać bieżących notowań giełdowych na iphon'ie".

Moda nie omija biegaczy,żadne "noname" dresiwo. Musi być widoczny znak firmowy koniecznie wskazujący na produkt pochodzący z nowej kolekcji do joggingu,najlepiej jeszcze podświetlany w nocy...że niby dla bezpieczeństwa.


U nas też biegamy,a co...

Towarzycho ustawione na mecie,"Do biegu gotowi. start!"
No, może nie wszyscy,niektórzy jeszcze wypoczywają po ciąży zamiast martwić się pociążowymi rozstępami...

wtorek, 12 maja 2009

Jaja,jaja jak to jest?


Będzie dziś poważnie i naukowo.Czasem trzeba.

1)Przede wszystkim sam moment gekoniej kopulacji nie jest niczym z bajki.Żadnych serduszek,amorków, chóralnych śpiewów w podkładzie...raczej dziki,brutalny akt. Salvador prześladował Tamarę,a w ÓW chwili- po prostu agresywnie bidulkę użarł i sponiewierał dość intensywnie nią potrząsając. Aż chciało się krzyczeć : " oddaj mu!pogoń zboczeńca".

2)Od kilku dni samica kręciła się po terrarium szukając właściwego miejsca.Wydeptała ścieżki w każdą niemal stronę i przemierzyła niczym posłaniec obligatoryjne maratońskie kilometry. Przygotowałam jej specjalną salę porodową,w której spędziła wczorajszy dzień,ale ostatecznie jaja złożyła zupełnie w innym miejscu. Po samym złożeniu jajeczek,troskliwie i pracowicie przekopała pół terrarium za nic mając moje obawy,że wykopie dziurę i przekopie się do moich sąsiadów. W międzyczasie, raczyła się posiłkiem.Dziś odsypia.

3) Zarówno Frida jak i Salvador w żaden widoczny sposób nie okazali zainteresowania pojawieniem się na świecie potencjalnych przedstawicieli gatunku. Cały cud narodzin jaj przespali.

Po wszelkie instrukcje zerkajcie:
http://www.gekonlamparci.com/index.php?page=rozmnazanie

Takie małe cuda napawają mnie szacunkiem wobec majestatycznej Matki Natury.

ps
Takashi Murakami

poniedziałek, 11 maja 2009

JAJAAAAAAAAAAAAAAAAA!

Mamy jajeczka
Dnia dzisiejszego Tamara De Lempicka została mamą.
Oto co pracowicie próbowała ukryć przed łapczywym światem zewnętrznym:
Domniemany tatuś :Salvador Dali, classic het.blizzard
Mamusia (to wiemy bez testów DNA) Tamara De Lempicka,blizzard.

Czy dostaniemy becikowe?

1 Rok Salvador'a Dali'ego!!!!




Maj to czas na imprezowanie. W maju z jaja wydostał się Salvador,w maju trafił do mnie. Oczekiwałam go zniecierpliwiona,a podróż do domu z rozkrzyczanym gadem w pudełeczku był nie lada gratką. Ciężko uwierzyć,że ten kurdupel wyrósł na dorodnego i ciekawskiego samca.

Życie Salvadora można streścić jednym zdaniem : "czasem słońce,czasem deszcz". Życie pełne paradoksów- obcięli jaja,a zarazem...wpuścili laseczki. Niby gwiazdor,a jednak odpokutował w samotni po zabiegu. Niby ukochany zwierz pańci,a ta nie miała skrupułów by dać mu klapsa kiedy wbił się z lubością w jej palec. Niby dominujący samiec,a poturbowany przez dziewczyny jakby mieszkał na poligonie. Niby szybka jaszczura,a o mentalności leniwca. Niby żółty ,a jednak w kropki.
Dzis w ramach prezentu będą nówki sztuki grubiutkie mączniki.


Mój pierwszy i najlepsiejszy gekon lamparci.

niedziela, 10 maja 2009

Zdjeciowy

Solarium

Kamuflaż.

Wylinka