sobota, 14 marca 2009


Ostatnio nasz kraj zalała fala tańca. Programy popularyzujące taniec gromadzą wielomilionową publiczność,jakoby zachęcając rodaków do rozgibania zastałych kończyn. Myślę,że Polacy nie mają zupełnie kompleksów w materii tańcowania,wystarczy pójść na wesele,czy w sobotnią noc pospacerować po metropoliach. Podchmieleni mieszkańcy naszego kraju gną swe ciała pod wpływem podmuchów wiatru do rytmu słyszalnego wyłącznie przez nich samych.I wcale nie potrzebują do tego wielkiego telewizyjno-medialnego przedsięwzięcia angażującego podupadłe gwiazdy,czy młodzież wyglądającą jak swoje własne klony.Tańczmy.Salvador tańczy.Na zdjęciu właśnie przymirza się jak na b-boya przystało do windmill'a. Tamara też lubi taniec...obserwować.Ewentualnie uskuteczni taniec przytulaniec znany z podstawówkowych dyskotek.Byle się nie spocić.damie nie przystoi. Frida jak na nonkonformistkę przystało bojkotuje powszechną modę.Sportami nie gardzi.tutaj szykuje się do rozegrania szachowej rundki.Szachy i przeciwnika pozostawiam Waszej wyobraźni. :)
Ps.
Matisse.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz